JessiFields |
Wysłany: Nie 14:34, 06 Lis 2005 Temat postu: Wiersze Jess |
|
1. To już koniec
Przyklęknął,
Ręką dotknął ziemi rozgrzanej.
Zwrócił wzrok ku zielonym pastwiskom
Patrzył na wszystko,
Łapczywie,
Jak by zaraz zniknąć miało.
Wtem nadeszła ONA.
Mroczna i cicha.
"To już koniec", - rzekła
Nie poruszała wargami, lecz mówiła,
Patrzył na nią nieobecnym, jakby ślepym wzrokiem.
Wydał ostatnie tchnienie.
Umarł.
I wszystko zniknęło.
2. Nie odchodź
Gdy odejdziesz,
Nic już nie będzie takie samo,
Znikną te wszystkie słodkie chwile,
Zostanie ból i cierpienie,
Stracę Ciebie i cząstkę siebie.
Dlatego,
Gdy odejdziesz,
Weź mnie ze sobą...
3. Poranny wiersz
Budzi mnie poranny wiersz,
Słyszę go każdą cząstką mojego ciała,
Całe krzyczy o więcej, lecz nic nie dostaje.
Patrzę w lustro,
Poranna rosa w oczach jeszcze nie wyschła,
A siano we włosach sterczy w każdą stronę.
Zakładam różowe okulary,
Lecz tylko szarość dnia widzę.
Idę niestrudzenie w głąb siebie.
Znów kładę się z myślą,
Że z nastaniem dnia kolejnego,
Poranny wiersz zbudzi mnie.
A gdy świt nadszedł,
Usłyszałam cichy szept,
Wrócił, pomyślałam, lecz tylko po to by znów odejść.
Tym razem na zawsze.
4. Deszcz
Deszcz,
Tęcza z kwiatów wisi nad oceanem.
Kolorowe płatki sypią się na spienione jeszcze fale.
Słońce wychyla się zza szkarłatnych chmur,
A jego promienny uśmiech odbija się w spokojnej już,
Tafli jeziora.
5. Sen...
Łoże z atłasu
Usta czerwone
Ciała złączone
Oczy zamglone
Palce spragnione
Na noc scalone
I tak codziennie...
6. Uczucie
Uczucie to wypływa z serca mego głębi,
Pochłania mnie całą,
I ani myśli puścić.
Cóż zrobić mam?
Ono chce się wyrwać na świat.
Wolności zakazać?
Wypłynęło na powierzchnię,
Lecz nagle sztorm się zebrał,
I uczucie zatopione zostało, bezdusznie.
7. Noc
Noc,
Ciemna, czarna, głucha.
Ona siedzi sama,
W poczuciu bezradności
Samotności i zwątpienia.
Nie wie co ma począć,
Z rękoma, całym ciałem.
Chciałaby mieć kogoś blisko,
By go dotknać, pocałować
Zbadać całe, te kochane, ciało. |
|